Święto św. Szczepana – Rok B

Święty Szczepan – obrońca Chrystusa

Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda
i znaki wielkie wśród ludu
(Dz 6,8)

Chrześcijaństwo wprowadziło do kultury światowej
młodego człowieka, o imieniu Stephanos; w polskim
brzmieniu – Szczepan. Dzieje Apostolskie przybliżają
nam tę postać. Szczepan został wybrany przez apostołów
do grupy siedmiu diakonów, przeznaczonych
do „obsługiwania stołów”. Dziś taką działalność
nazwalibyśmy charytatywną. Apostołowie wprowadzali
ich do tej posługi obrzędem włożenia rąk i modlitwą.
Przy doborze kandydatów kierowano się zasadą,
aby byli to mężowie „cieszący się dobrą sławą, pełni
Ducha i mądrości”. Przyjęte w tamtym czasie kryterium
okazuje się nadal przydatne. Szczepan był hellenistą –
Żydem z diaspory, osiadłej w Jerozolimie i na co dzień
posługującej się greką. Z kultury greckiej wyniósł cechy
o charakterze humanistycznym, które pomogły mu patrzeć
na młody Kościół szeroko i perspektywicznie. Włączając się
w zadania zlecone przez Apostołów, nie poprzestał
na „posłudze stołów”, lecz korzystając z naturalnych
predyspozycji, rozwinął działalność zwłaszcza wśród
bliskich sobie hellenistów. W Jerozolimie było ich wielu,
skupiali się przy niektórych synagogach. Podczas dyskusji,
w których dochodziło do otwartych sporów, Szczepan
ukazywał Chrystusa jako „Sprawiedliwego”. Przypominał,
że Jego przyjście zapowiadała cała historia narodu wybranego.
Oskarżony przed Sanhedrynem, wygłosił wielką mowę –
ukazał w niej, na szerokim tle dziejów narodu żydowskiego,
znaczenie Prawa Mojżeszowego oraz świątyni Jerozolimskiej.
Głosił, że zostały one wyznaczone przez Boga do pełnej
realizacji proroctw Mesjańskich, skupiających się w Osobie
Jezusa Chrystusa. Poglądy św. Szczepana, zwłaszcza
oskarżenie obecnych na rozprawie członków Sanchedrynu,
że są „twardego karku” sprzeciwiając się prorokom
i Sprawiedliwemu, doprowadziły do wybuchu gniewu
tak wielkiego, że „zgrzytali zębami na niego”.
Dramaturgia zdarzenia wzmogła się gwałtownie,
gdy Szczepan „pełen Ducha Świętego, patrząc w niebo”,
zawołał: „Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego
stojącego po prawicy Bożej” (Dz 7,55-56). Ujrzał bowiem
obraz, przywołujący wizję prorocką Daniela (7,13),
przypominającą zapowiedź Chrystusa o Jego powtórnym
przyjściu. Końcową fazę zajścia, autor relacji przekazuje
bardzo oszczędnie: przesłuchujący uznali ostatnie zdania
Szczepana za bluźnierstwo, „a krzycząc głosem wielkim,
zatkali sobie uszy i wszyscy razem rzucili się na niego.
I wyrzuciwszy go poza miasto kamienowali, a świadkowie
złożyli szaty swoje u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem.
I kamienowali Szczepana, który modlił się głośno mówiąc:
Panie Jezu, przyjmij ducha mego. A padłszy na kolana
wołał głosem wielkim: Panie, nie policz im grzechu tego.
A gdy to powiedział, zasnął w Panu” (Dz 7,57-60).

Po tym zdarzeniu w Jerozolimie wybuchło wielkie
prześladowanie chrześcijan. A jednak pamięć
o zamordowanym Szczepanie pozostała. W miejscu jego
śmierci, poza murami Jerozolimy, gdzie go „pogrzebali
mężowie bogobojni i opłakiwali go wielce”, cesarzowa
Eudoksja kazała wznieść bazylikę (450 r.) dla uczczenia
świętego męczennika oraz klasztor, w którym zakończyła
życie. Kościół zburzony przez Persów (614 r.) odbudowano
na dawnym miejscu w latach 1892-1898.

Święty Jan Paweł II, następca św. Piotra Apostoła – tak
rozważał życie i męczeństwo św. Szczepana: „Świadomość
obecności i działania Ducha Świętego wyraziła się w wyborze
siedmiu diakonów „pełnych Ducha i mądrości” (Dz 6,3),
a zwłaszcza Szczepana „męża pełnego wiary i Ducha Świętego”
(Dz 6,5), który wnet zaczął głosić Jezusa Chrystusa z pasją,
entuzjazmem i odwagą, działając „cuda i znaki wielkie wśród
ludu” (Dz 6,8). Wzbudziwszy gniew i zawiść Żydów,
którzy zwrócili się przeciw niemu, Szczepan nie zaprzestał
przepowiadania i nie zawahał się oskarżyć swoich wrogów o to,
że tak jak ich ojcowie, sprzeciwiają się Duchowi Świętemu
(por. Dz 7,51), wychodząc w ten sposób z pogodą na spotkanie
męczeństwa, jak czytamy w Dziejach Apostolskich: Szczepan
„pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą
i Jezusa, stojącego po prawicy Boga (Dz 7,55). I w tej postawie
został ukamienowany. W ten sposób w Kościele pierwotnym
pod działaniem Ducha Świętego doświadczenie wspólnoty
zostało wzbogacone o doświadczenie męczeństwa”.

Historia św. Szczepana jest świadectwem,
jak niezwyciężona jest moc Prawdy.

Ks. Stefan Misniec

Święto św. Szczepana