Woda życia

3 Niedziela Wielkiego Postu – Rok A

 

Jezus powiedział do Samarytanki:

„Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.

Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam,

nie będzie pragnął na wieki, lecz woda,

którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem

wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4,13-14)

 

Wyrażenie aqua viva (woda życia) w języku proroków

wskazuje na dobra zbawienia czasu mesjańskiego

(por. Iz 12,3;49,10; Jr 2,13;17,13).

 

Po opuszczeniu Judei, Jezus wracał z uczniami do Galilei,

tym razem krótszą drogą – przez górzystą Samarię.

Święty Jan Apostoł zapisał w swojej Ewangelii ważną

scenę, jaka rozegrała się „około szóstej godziny”, gdy „Jezus

przybył do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar”.

Uczniowie Jezusa poszli kupić żywność, a „Jezus zmęczony

drogą siedział sobie przy studni”, o której  tradycja mówi,

że patriarcha Jakub przekazał ją kiedyś synowi Józefowi

z całą posiadłością. Wtedy do studni przyszła Samarytanka,

aby zaczerpnąć wody. Z przyczyn historycznych i różnic

religijnych Samarytanie byli wrogo nastawieni do Judejczyków,

a ci z kolei pogardzali sąsiadami z północy, uważając ich

za odstępców i półpogan. Jakież więc było  zdziwienie

kobiety, gdy Jezus poprosił, aby dała mu pić. Stanął ponad

wielowiekową wrogością między dwoma ludami, nie przejął się

opinią Żydów, uznających rozmowę z kobietą w miejscu

publicznym za niegodną. Wszystko to nie miało dla Niego

znaczenia. Od wody naturalnej, Pan Jezus przeniósł rozmowę

na płaszczyznę Objawienia, na wodę rzeczywiście żywą:

„Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś

będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął

na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim

źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”.

Samarytanka powiedziała do Niego: „Daj mi tej wody,

abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać”.

„Jezus objawia wtedy kobiecie, że On, we własnej osobie

jest źródłem tej wody żywej – rozważa św. Jan Paweł II –

i wykazuje, jak droga wiary w Niego przechodzi przez

uznanie Jego Boskiej misji, ujawniając swoją znajomość

proroczą, właściwą wysłańcowi Bożemu. Miała pięciu

mężów, a z szóstym żyje nielegalnie. Kobieta zaczyna się

zastanawiać: tego rodzaju znajomość serc nie jest znajomością

zwykłego człowieka, i ze wzruszeniem wypowiada akt wiary:

«Panie, widzę, że jesteś prorokiem» (J 4,19). I potem pójdzie,

aby oznajmić mieszkańcom swojego miasta, że spotkała

Mesjasza i wzywa ich, aby wyszli i zobaczyli Jezusa”.

Samarytanka uwierzyła, że jest On „oczekiwanym Mesjaszem,

zwanym Chrystusem”, a dzięki słowu kobiety świadczącej

wielu Samarytan z zaczęło w Niego wierzyć.

 

Woda w nauczaniu Jezusa miała ważne znaczenie.

Publiczną działalność rozpoczął od chrztu w Jordanie,

gdy jako niepokalany i bezgrzeszny wszedł w jego wody,

w których św. Jan Chrzciciel na znak pokuty obmywał ludzi.

Pan Jezus, biorąc na siebie wszystkie grzechy świata,

symbolicznie ukazał przez to zbawczy cel swych narodzin

na ziemi. Przed swym ostatecznym odejściem do nieba

polecił apostołom, aby udzielali chrztu w imię Boga Ojca

i Syna, i Ducha Świętego ludziom, którzy uwierzą

w Ewangelię i będą chcieli żyć według niej. Święty Jan

Apostoł opisał (J 3, 1-11) nocną rozmowę Chrystusa

z Nikodemem – dostojnikiem żydowskim, faryzeuszem,

wpływowym członkiem Sanhedrynu. Jezus chciał mu

rozjaśnić trudne problemy, jakie go nurtowały. Relacja

Świętego Jana uprzytamnia nam, jak trudno było współczesnym

pojąć to, co Chrystus głosił rzeszom ludzi, skoro nawet

Nikodem, uczony w prawie, „nauczyciel Izraela”,

dostrzegłszy w Nim Bożego wysłańca, nie mógł pojąć

samego przesłania i przyszedł „do źródła”. Pan

wyjaśnił mu, że trzeba się odrodzić z wody i Ducha,

aby wejść do Królestwa Bożego (por. J 3,5). Rozmowa

umocniła Nikodema w wierze – to on przyniósł wonności

do namaszczenia umęczonego ciała Zbawiciela i razem

z Józefem z Arymatei złożył je w grobie.

 

O wodzie żywej uczył  Chrystus słuchaczy, kiedy byli już

na tyle przygotowani, aby to pojąć. Wtedy „publicznie

wołał: «Kto we mnie wierzy, jak powiedziało Pismo,

strumienie wody wypłyną z jego wnętrza»” (J 7,38).

Wzywał, by wierni czerpali ze źródeł wiary, która z Niego

wypływa i niesie życie. Nawiązał tym samym do proroka

Ezechiela: „Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was

ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem

do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się

stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy

i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe

i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam

serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego

chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych

nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich

postępowali”(Ez 36,25-27). Mowa Pana Jezusa nie pozostała

bez echa. „Wśród rzeszy, która słuchała tych słów, mówiono:

«Naprawdę On jest prorokiem». Inni mówili «On jest

Chrystusem»” (J 7,40-41).

 

Obraz ewangelicznej symboliki „wody” dopełnił niezwykle

ważny szczegół z życia Pana Jezusa, przekazany tylko przez

Jana Ewangelistę, a dotyczący chwili konania Chrystusa.

Apostoł, stojąc pod Krzyżem Mistrza na Golgocie,

był świadkiem przebicia boku Zbawiciela. Zobaczył,

że w chwili gdy żołnierz uderzył włócznią bok Chrystusa,

z Jego rany „natychmiast wypłynęła «krew i woda» (J 19,34).

– i dodaje – Zaświadcza to ten, który widział, a świadectwo

jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy

uwierzyli”. (J 19,35). Słowa Jana Ewangelisty znaczą więcej

niż tylko opis wydarzenia, którego głębię „Umiłowany uczeń”

wyczuwał bardziej niż inni. Przekazał to, co zobaczył,

jak Jezus oddawał swego ducha Ojcu. Relacja spod Krzyża

o szczegółach Śmierci Mesjasza, jest najwyższej wagi,

ma wielkie znaczenie mistyczne – ale też oto zawiera

realistyczny przekaz, jak dokonywała się na Golgocie

Ofiara przebłagalna za grzechy świata.

 

Święty Jan Paweł II w katechezie w 1981 roku,  rozważał:

„[Samarytanka] Spostrzega w sobie nową moc, nowy

entuzjazm, który prowadzi ją do głoszenia innym prawdy

i łaski, jakie otrzymała: Pójdźcie, zobaczcie. Staje się

w pewnym sensie wysłanniczką Chrystusa i Jego Ewangelii

zbawienia, jak Magdalena w poranek Wielkanocny.

Również do nas dzisiaj skierowane jest zaproszenie, aby pić

tę żywą wodę prawdy, dla oczyszczenia naszego życia,

zmiany sposobu myślenia i pójścia do szkoły Ewangelii,

gdzie Pan, podobnie jak postąpił z Samarytanką, zwraca się

do nas, ukazując nam najwyższe wymagania prawdy i ducha.

(…) Jak w czasie Wyjścia, również  dzisiaj ludzie odczuwają

pragnienie tej zbawiającej i wyzwalającej wody, która

pochodzi od Chrystusa, i Kościół, w odpowiedzi, niestrudzenie

głosi Go wszystkim narodom wszystkich czasów. On jest

istotnie obecny w świecie, aby pomagać ludziom wierzyć,

że Jezus jest Synem Bożym, ażeby przez wiarę mieli życie

w Jego imieniu, aby ich wychować i pouczać w tym życiu

i w ten sposób budować Ciało Chrystusa. Kościół nie przestał

poświęcać temu celowi swoich sił”.

 

Woda życia