PRYMAS TYSIĄCLECIA (6 ) Cena Prawdy
W miarę upływu czasu komunistyczny rząd Polski Ludowej zaczął piętrzyć przed Kościołem Katolickim coraz więcej trudności. Patrząc z perspektywy minionych lat, można zauważyć powracające wciąż zagadnienia i tematy nieustannie wykorzystywane przez władzę jako narzędzia, które miały służyć pogrążeniu Kościoła w niesławie i doprowadzić najpierw do jego osłabienia, a w końcu do klęski:
- Podjęto działania mające na celu rozbicie jedności w Kościele. Wykorzystując świecką organizację katolicką: Stowarzyszenie PAX, utworzone w 1947 r. na bazie przedwojennej, skrajnie nacjonalistycznej grupy Falanga, skupiające katolików, którzy za cenę współpracy z władzą i ataków na Episkopat, chcieli uzyskać pierwszorzędną pozycję w kraju, doprowadzono w 1949 r. do utworzenia grupy tzw. „księży patriotów”. Znaleźli oni „opiekę” pod skrzydłami Związku Bojowników o Wolność i Demokrację oraz PAXu. Była to jednak stosunkowo nieliczna cząstka kleru pogodzona z ówczesną rzeczywistością, łudząca się, że przynależność do grupy przychylnej władzy, pozwoli na spokojne realizowanie powołania i awansu, bądź ambicji naukowych, publicystycznych itp. Jednak w przeważającej części kler pozostał wierny Prymasowi i starał się unikać bliższych kontaktów z „patriotami”. Stowarzyszenie PAX poprzez swych liderów oraz wydawnictwa, a zwłaszcza prasę (szczególnie „Słowo Powszechne”), odegrało niechlubną rolę w staraniach Episkopatu, a szczególnie Księdza Prymasa o utrzymanie jedności Kościoła w Polsce i jego łączności ze Stolicą Apostolską w trudnym okresie powojennym.
- Władza zaczęła stwarzać problemy w zakresie prawnych podstaw istnienia i działalności zakonów, a także zrzeszeń i organizacji kościelnych. Ciosem dla Kościoła było odebranie mu na początku 1950 r. związku „Caritas” i utworzenie w to miejsce państwowej organizacji świeckiej, o identycznej nazwie, po uprzednim zagarnięciu mienia kościelnego w postaci wielu prowadzonych dotąd przez Kościół zakładów opiekuńczych. Jednak myliłby się ktoś sądząc, że w ten sposób została przerwana działalność charytatywna Kościoła, bowiem niezwłocznie po tym niechlubnym postępku władz w Krakowie ks. arcybiskup Adam Sapieha wystosował do duchowieństwa orędzie wzywając, by nie zaprzestawało działalności na rzecz najuboższych w swoich parafiach, a sam przystąpił do tworzenia w Krakowie Krajowego Sekretariatu Duszpasterstwa Dobroczynnego. W tym samym okresie na szeroką skalę prowadzono konfiskatę majątku kościelnego, głównie ziemi i budynków, oraz rugowano ze szkół naukę religii.
- Zaczęto stosować ostre represje wobec kleru. Pod różnymi zarzutami aresztowano wielu księży i zakonników jako wrogów ludu i władzy ludowej. Organizowano procesy pokazowe mające na celu zastraszenie i złamanie duchowieństwa. Co jakiś czas odżywała sprawa poboru alumnów do służby wojskowej.
- Od momentu ustalenia przez mocarstwa zachodniej granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej w 1945 r. na konferencjach w Jałcie i w Poczdamie, zarówno na arenie międzynarodowej jak i wewnętrznej zaistniał problem Ziem Zachodnich (Ziem Odzyskanych). Utworzenie nowych diecezji oraz obsadzanie stanowisk kościelnych na tych terenach stało się nieustannym punktem zapalnym w stosunkach między Państwem a Kościołem. Władze, wbrew polskiej racji stanu nie chciały uznać stanowiska Stolicy Apostolskiej i Episkopatu Polski, uparcie dążąc do narzucenia swoich, niezgodnych z prawem rozwiązań.
Konkordat, czyli „umowa między państwem a Stolicą Apostolską zawarta w celu określenia wzajemnych stosunków między państwem a Kościołem katolickim w danym kraju” (Słownik Wyrazów Obcych – PIW 1965 r. str. 358), który został zawarty między Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską 10.02.1925 r. gwarantował Kościołowi Katolickiemu: „swobodne wykonywanie jego władzy duchownej, jak również swobodną administrację i zarząd sprawami majątkowymi zgodnie z prawami Boskimi i prawem kanonicznym.” W dniu 12.09.1945r. uchwałą Rady Ministrów Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, strona polska zerwała konkordat w związku z działaniami Stolicy Apostolskiej, która w 1939 r. jednostronnie dokonała zmiany granic diecezji i narzuciła ordynariuszy niemieckich i słowackich niektórym polskim parafiom na Podhalu, Orawie i Spiszu, co uznano za niezgodne z zawartą umową. Od tej pory wzajemne stosunki między Państwem a Kościołem były realizowane doraźnie, nie znajdując oparcia w uregulowaniach prawnych. W końcu jednak, po wielu zmaganiach, w dniu 14.04.1950 r. doszło do zawarcia formalnego Porozumienia między Episkopatem Kościoła Katolickiego w Polsce a rządem PRL. Prymas Stefan Wyszyński, mając na względzie dobro Kościoła, a przede wszystkim dobro polskiego narodu, po wysłuchaniu wszystkich członków Episkopatu, wziął na siebie pełną odpowiedzialność za zawarcie tego Porozumienia, będącego wynikiem dążenia Kościoła do zachowania zgody i pokoju. Fakt, że doszło do zawarcia pierwszego w historii oficjalnego Porozumienia między Kościołem katolickim a komunistycznym rządem, było ewenementem w skali świata. Porozumienie na długie lata stało się jedynym punktem odniesienia i podstawą do ewentualnego odwoływania się do władz w walce o prawa dla Kościoła w Polsce.
Mimo zawarcia Porozumienia, walka z Kościołem trwała i przybierała coraz groźniejsze oblicze. Przedstawiciele „władzy ludowej” nie wahali się używać jawnych działań godzących wprost w osobę i godność Księdza Prymasa, chcąc go zdyskredytować jako człowieka, kapłana i Głowę Kościoła w Polsce. Kiedy 29 listopada 1953 r. papież mianował go kardynałem, rząd PRL, nie zważając na polską rację stanu, nie wydał zezwolenia na wyjazd Prymasa do Rzymu. Gdy Ksiądz Prymas podejmował działania duszpasterskie w terenie, niejednokrotnie w drodze po parę razy zatrzymywali go funkcjonariusze, legitymując, wypytując, przedłużając postoje i używając podczas rozmowy z Głową Kościoła katolickiego formy „wy”. Gdy Kościół organizował uroczystości religijne, w tym samym czasie w zakładach pracy przygotowywano akcje społeczne, zabawy lub atrakcyjne wycieczki, by oderwać ludzi od Kościoła. Zdarzało się, że podczas kazań lub rekolekcji, nagle gasł prąd, psuło się nagłośnienie.
Kulminacją szykan stało się uwięzienie Prymasa w dniu 25.09.1953 r. bez postawienia zarzutów i przetrzymywanie go poza Warszawą, w odosobnieniu, w złych warunkach bytowych, bez możliwości sprawowania funkcji i dochodzenia swoich praw, do października 1956 r.
ba-sta