O modlitwie Chrystusa
11 Niedziela Zwykła – Rok A
Proście więc Pana żniwa,
żeby wyprawił robotników
na swoje żniwo (Mt 9,38)
Modlitwa Pana Jezusa w różnych sytuacjach, była wzorem
dla apostołów. Spełniając prośbę uczniów, Mistrz nauczył
ich najważniejszej modlitwy do Boga: Ojcze nasz.
Wydarzenie to upamiętnia świątynia na zboczu Góry
Oliwnej w Jerozolimie – brak dachu symbolizuje otwarte
niebo. U podnóża góry Oliwnej zbudowano także
świątynię, upamiętniającą miejsce uświęcone modlitwą
Zbawiciela podczas Agonii przed pojmaniem.
Jezus modlił się często sam, w miejscu odosobnionym,
na przykład na górze (Mt 14,23), w cichym
zjednoczeniu z Bogiem Ojcem. Czas publicznej
działalności poprzedził samotnym pobytem na pustkowiu,
gdzie kuszony był przez diabła. Ewangeliści Mateusz,
Marek i Łukasz opisują, jak odprawił szatana tekstami
Pisma Świętego. Przed powołaniem grona apostołów,
„Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził
na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia, przywołał swoich
uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też
nazwał apostołami. (Łk 6,12-13). Święty Łukasz zapisał,
że rozmowa Chrystusa z apostołami zakończyła się
obietnicą prymatu dla Piotra Apostoła, po modlitwie Jezusa:
„Gdy raz modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie,
zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie
tłumy?»” (Łk 9,18). Wtedy Piotr z innymi apostołowie
wyznali wiarę w Syna Bożego. A On im powiedział: „
Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony
przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie;
będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. (Łk 9,22).
Chrystus wprowadzał uczniów w kolejne tajemnice swej
misji i modlił się o zachowanie wiary dla nich. „Potem
mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech
zaprze się samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój
i niech Mnie naśladuje!»” (Łk 23,7). Zachęcał, aby
modlitwę do Boga Ojca zanosić w Jego imię: „Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili
Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory, o nic nie prosiliście
w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była
pełna. […] W owym dniu będziecie prosić w imię moje,
i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami.
Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie
umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem
od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat
i idę do Ojca” (J 16,23-24; 26-28). Modlitwa zanoszona
„w imię Jezusa” oznacza pragnienie tego, czego chce
Chrystus, modlitwę w łączności z Nim i zabieganie
o wspólnotę z powołanymi przez Niego: „Aby wszyscy
stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie,
aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył,
żeś Ty Mnie posłał” (J 17,21). Modlić się z Chrystusem
przebywającym w niebie, po „prawicy Ojca”, znaczy mieć
udział w modlitwie o największej wartości, zanoszonej
przez Jezusa, Arcykapłana, do którego powiedział Bóg
Ojciec: „ Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził”,
„Tyś jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka” (Hbr 5,5-6).
W Nowym Testamencie, Autor listu do Hebrajczyków
cytując przytoczone słowa psalmisty, dodaje: „A chociaż
był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to,
co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą
zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają,
nazwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka”
(Hbr 5,8-10). Wstrząsającym aktem modlitwy konającego
Jezusa było wołanie „donośnym głosem” na Kalwarii:
„Ojcze, w Twoje ręce, powierzam ducha mego”(Łk 23,46).
Była to modlitwa najwyższego kapłana i ofiary zarazem.
Rozważania o modlitwie Chrystusa zawarł św. Jan
Paweł II w Adhortacji do Kościoła w Oceanii, dotyczącej
wiernych Kościoła we wszystkich rejonach świata:
„Jezus często udawał się «na miejsce pustynne i tam się
modlił» (Mk 1,35). Ewangelista zauważa: «rozchodziła się
Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać
i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. On jednak
usuwał się na miejsca pustynne i modlił się» (Łk 5,15-16).
Modlitwa Jezusa stanowi dla nas wzór, zwłaszcza kiedy
jesteśmy zagubieni w napięciach i odpowiedzialnościach
codziennego życia. […]
Kościół usilnie i szczególnie upomina wszystkich
wiernych, by przez częste czytanie Pisma św. nabywali
«wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa» (Fil 3,8). Niech
jednak o tym pamiętają, że modlitwa towarzyszyć powinna
czytaniu Pisma świętego, by ono było rozmową między
Bogiem a człowiekiem. Gdyż «do Niego przemawiamy,
gdy się modlimy, a Jego słuchamy, gdy czytamy boskie
wypowiedzi». Słowo Boże w Starym i Nowym Testamencie
jest fundamentem dla tych, którzy wierzą w Chrystusa
i stanowi niewyczerpane źródło ewangelizacji. Świętość
życia i skuteczna działalność apostolska rodzą się
ze stałego słuchania słowa Bożego. Ponowne odkrycie
Pisma św. pozwala nam powrócić do źródeł naszej wiary
i spotkać Bożą prawdę w Chrystusie. Znajomość Pisma św.
jest wymagana od wszystkich wiernych, ale szczególnie
od seminarzystów, kapłanów i zakonników. Są oni
zachęceni, aby wejść w lectio divina, tę spokojną
i modlitewną medytację Pisma św., która pozwala Słowu
Bożemu przemawiać do ludzkiego serca. Ta forma modlitwy,
prywatna albo w grupach, pogłębi ich miłość do Biblii
i uczyni z niej istotny i życiodajny element ich codziennego
życia”.