Któryś jest w niebie
7 Niedziela Wielkanocna – Rok A
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Ten Jezus, wzięty od was do nieba,
przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go
wstępującego do nieba (Dz 1,11)
Wydarzenie rozegrało się pomiędzy materialną przestrzenią
ziemi a nadprzyrodzonym światem nieba. Widzimy tu
elementy jakby zwykłej podróży Jezusa: przygotowanie
odejścia, pożegnanie otaczających osób, obietnica pamięci
i powrotu. Żegnający jest wyraźnie z jednego i drugiego
świata. Jeszcze można Go widzieć, nawet uścisnąć, ale
– od Zmartwychwstania – pozostaje przeniknięty wiecznością.
Zależy Mu na wspólnocie kształtowanej przez trzy lata
nauczania. W niepokoju o dalszy ich los, obiecuje
nie tylko pamięć w wiecznym domu Ojca, do którego się
kieruje, ale również pomoc równego sobie Ducha Świętego,
Pocieszyciela. Jezus mówi mniej o przestrzeni ojczyzny
niebieskiej, więcej zaś o miłości Ojca – nie tylko do Syna,
lecz przede wszystkim do tych, których wybrał i teraz posyła
do wszystkich narodów z misją głoszenia Ewangelii:
„Będziecie moimi świadkami” (Dz 1,8). Założone przez Niego
królestwo, ma się rozwijać pod opieką Ducha Świętego
przez całą historię i przechodzić za swym Założycielem
w „przestrzenie” odwiecznej miłości Boga – Stwórcy
i Odkupiciela.
Niedziela Wniebowstąpienia Pańskiego pomaga nam
spojrzeć na Jezusa Zmartwychwstałego, który wstępuje
do Ojca w niebie. Wcześniej uczył Apostołów modlitwy
„Ojcze nasz, któryś jest w niebie”. Diakon Szczepan,
broniący prawdziwości nauki Chrystusa, gdy został
obrzucony kamieniami przez nieprzyjaciół, zawołał
w śmiertelnym boju: „Widzę niebo otwarte i Syna
Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7,56) .
Do nieba wszedł zwycięsko, oczyszczony męczeństwem.
W Aktach męczenników Justyna i towarzyszy, którzy
ponieśli śmierć męczeńską w 165 roku po Chr., za cesarza
Marka Aureliusza, czytamy: „Przesłuchujący ich prefekt
Rustyk zapytał: «A więc jesteś chrześcijaninem?»
Odpowiedział mu Justyn: «Tak, jest, jestem chrześcijaninem».
Na to prefekt rzekł do Justyna: «Posłuchaj ty, który mówisz,
że jesteś uczony i utrzymujesz, żeś poznał prawdziwą naukę:
Jeśli zostaniesz ubiczowany, a potem ścięty, to myślisz,
że pójdziesz do nieba?» Justyn odrzekł: «Mam żywą nadzieję,
że jeśli mnie to spotka, to pójdę do Niego; wiem bowiem,
że aż do czasu, gdy świat przeminie, nie odmawia On swojej
łaski tym, którzy żyją według Jego nauki». Prefekt Rustyk
zapytał: «Tak więc przypuszczasz, że pójdziesz do nieba,
aby tam odebrać odpowiednią nagrodę?» Justyn odpowiedział:
«Nie przypuszczam, lecz wiem, że tak jest i jestem tego
pewien»”. […] Podobnie mówili pozostali męczennicy:
«Uczyń z nami, co chcesz; jesteśmy chrześcijanami
i nie składamy ofiar bożkom»”. Opis kończy się
ogłoszeniem wyroku skazującego na biczowanie i ścięcie.
Autor relacji dodał: „Święci męczennicy, wielbiąc Boga,
zostali odprowadzeni na miejsce kaźni i tam ścięci.
Tak wyznali Zbawiciela i to wyznanie przypieczętowali
męczeństwem”.
Wierność sumieniu, ukształtowanemu na ewangelicznym
przesłaniu, przyświecała wszystkim pokoleniom chrześcijan
i pomagała formować osobowości w nadziei spotkania
z Nauczycielem życia, przebywającym w domu Ojca.
Księgi Kościoła nazywane Martyrologiami – Księgami
świadków – odnotowują tylko nielicznych męczenników.
Narody szanujące swoją przeszłość, posiadają również
miejsca i księgi upamiętniające członków swoich
społeczności, którzy pracę materii wiązali z wysiłkiem
ducha. Ich następcy mogą korzystać z tego dorobku,
podczas gdy ich poprzednicy odeszli w krainę wieczności.
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. (J 14,2).
Liczne pokolenia ludzi przeszły już przez ziemię
odkupioną przez Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego.
My też jesteśmy świadkami strumienia naszych dziejów.
Odczytujemy zapisy pamięci o tych, którzy „zachowali się,
jak trzeba” (Inka – Danuta Siedzikówna) w grozie
krzyżowania, zadawanego im przez nieprzyjaciół
Chrystusowego Wizerunku i Ewangelii.
Zapatrzony duchowo w Chrystusa wstępującego do domu
Boga Ojca, Święty Jan Paweł rozważał: „Chrystus wraca
do chwały, należnej Mu od zawsze jako Synowi Boga,
współistotnemu z Ojcem. Ale powraca do niej w naturze
ludzkiej, przyjętej od Maryi, i niesie z sobą chwalebne znaki
cierpienia. Wraca bowiem do Ojca jako Odkupiciel człowieka,
aby zesłać nam dar Ducha Świętego, dającego życie.
Wniebowstąpienie Pańskie jest zatem wielkim orędziem
nadziei. Człowiekowi naszych czasów – pomimo zdobyczy
techniki i nauki, z których ma prawo być dumny – grozi
utrata podstawowego sensu życia, toteż w tajemnicy
Wniebowstąpienia znajduje on sens swego przeznaczenia.
Uwielbione człowieczeństwo Chrystusa jest również naszym
człowieczeństwem: w swej osobie Jezus złączył na zawsze
Boga z historią człowieka, a człowieka z sercem Ojca
niebieskiego. «Ja jestem z Wami przez wszystkie dni,
aż do skończenia świata» (Mt 28,20). Tak mówi Chrystus
i ta Jego obietnica umacnia apostolskie zaangażowanie
chrześcijan. Po dwóch tysiącach lat historii również dzisiaj
Kościół czuje się młody; pragnie z pierwotnym
entuzjazmem nieść światu orędzie miłości Boga”.