Bóg posyła do ludzi swoje sługi
27 Niedziela Zwykła – Rok A

W końcu posłał do nich swego syna,
tak sobie myśląc: «Uszanują
mojego syna»
(Mt 21 37)

Pan Bóg posyła do swej winnicy swoje sługi. Wysłał przede
wszystkim swojego Syna – Jezusa Chrystusa. W Starym
Testamencie sługami Boga byli prorocy i ludzie, którym zależało,
żeby Boże prawa były poważnie traktowane i wprowadzane
w codzienne życie. Od czasu głoszenia Ewangelii, za ludzi Boga
uważano i także obecnie uznaje się tych, którzy przyjmują naukę
Chrystusa za swoją i przyczyniają się do jej rozpowszechniania,
co nazywamy apostolstwem, a ich działalność – ewangelizacją.
Wielu z nich pada ofiarą sił, które są na usługach zła. Ich
poświęcenie ujmowane jest przez wspólnotę Kościoła jako
udział w ofierze zbawczej samego Chrystusa dla budowania
Jego Królestwa. Niektórych z nich – dla przykładu –  Kościół
wpisuje na listę świętych i błogosławionych.

W ostatnich latach zostali ogłoszeni błogosławionymi dwaj  Polacy,
franciszkańscy misjonarze w Peru – Michał Tomaszek i Zbigniew
Strzałkowski, oraz ks. Alessandro Dordi pochodzący z Włoch.
Kardynał  Angelo Amato, który w imieniu papieża Franciszka
odprawiał Mszę Świętą i dokonał aktu beatyfikacji na stadionie
Stulecia w Chimbote w Peru, przypomniał warunki, w jakich
misjonarze apostołowali na ziemi, gdzie od maja 1980 szalał terror
rewolucyjny, a „ideologia śmierci prowadziła do zamachów, przede
wszystkim przeciw Kościołowi i kapłanom, do podpaleń, profanacji,
oszczerstw, zniszczeń i zabójstw”. Wyniesieni na ołtarze misjonarze
zostali zamordowani 9 sierpnia w 1991 roku w Pariacoto przez
maoistowskich bojówkarzy ze „Świetlistego Szlaku”. Grupa
zamachowców wtargnęła do domu parafialnego i zabrała
zakonników na miejscowy cmentarz. Tam o. Michał został
zabity strzałem w tył głowy, a o. Zbigniew – w plecy i w głowę.
Podobnie ks. Alessandro Dordi zginął męczeńsko w odległym
o kilka kilometrów Vinzos, 25 sierpnia tego samego roku.
W homilii kard. Amato powiedział, że cała działalność
zamordowanych misjonarzy: ich kaznodziejstwo, postępowanie,
duszpasterstwo i zgoda na męczeństwo „była lekcją miłości” –
że działali, kierując się miłością ewangeliczną, pomagali
potrzebującym, broniąc najmniejszych i najsłabszych „w imię
dobra i przeciwstawiając się złu”. Podkreślił: „Język trzech
naszych męczenników – miłości, pokoju i pojednania był
prawdziwym „świetlistym szlakiem”, który jako jedyny
może doprowadzić ludzi do Boga i szczęścia”.

Święty Jan Paweł II, 6 października 1984 roku mówił: „Prawda
o Jezusie Chrystusie jako Synu posłanym przez Ojca uwydatnia
się w sposób szczególny w tekstach Janowych. Ewangelie
synoptyczne również głoszą tę prawdę. Według nich Jezus mówi
na przykład: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę
o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany» (Łk 4,43).
W sposób szczególny odczytujemy świadectwo o Synu posłanym
przez Ojca w przypowieści o dzierżawcach winnicy. Dzierżawcy
ci bardzo źle traktują sługi, których właściciel posyła do nich,
aby odebrać «część należną z plonów winnicy», a wielu z nich
zabijają. Ostatecznie więc właściciel winnicy decyduje się posłać
do dzierżawców  swojego rodzonego syna: «Miał jeszcze jednego,
ukochanego syna. Posłał go jako ostatniego do nich, bo sobie mówił
«Uszanują mojego syna». Lecz owi rolnicy mówili nawzajem
do siebie: «To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo
będzie nasze. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy»
(Mk12,6-8). W tym miejscu Jezus stosuje wyrażenie z Ps 118[117]
o kamieniu, który odrzucili budujący: «Właśnie ten kamień stał się
głowicą węgła, czyli kamieniem węgielnym» (por. Ps 118[117],22)”.

Ks. Stefan Misiniec

Bóg posyła do ludzi swoje sługi