26 Niedziela Zwykła – Rok B
Kto ze Mną – kto przeciw Mnie?
Kto nie jest przeciwko nam,
ten jest z nami (Mk 9,40)
Do klasyki przysłów weszły cytowane Słowa Chrystusa,
wypowiedziane w okolicznościach, opisanych przez
św. Mateusza: do Pana Jezusa podszedł umiłowany uczeń,
św. Jan i opowiedział, że ktoś spoza ich grupy, powołując się
na Mistrza wypędza demony, a jest to przecież zadanie
apostołów. Uczniowie uznali więc, że należy mu tego
zabronić, „bo nie chodzi” z nimi. Chrystus wyjaśnił jednak,
że tego uczynić nie wolno. „Nie zabraniajcie mu – nauczał –
bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz
źle mówić o mnie” (Mk 9,39). Czyli człowiek ten nie tylko
nie występuje przeciw Jezusowi, lecz przeciwnie – służy
Ewangelii, ponieważ jest jednomyślny z uczniami Chrystusa
i przyczynia się do wzmocnienia wiary wśród ludzi.
Święty Mateusz zapisał podobną wypowiedź Zbawiciela,
o konieczności współpracy z Nim. Pan Jezus był wtedy
po trudnej wymianie zdań z faryzeuszami, którzy zarzucili
Mu, że „przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca
złe duchy” (Mt 12,24). Chrystus powiedział krótko:
„Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie; i kto nie
zbiera ze mną, rozprasza” (Mt 12,30).
Co znaczą przeciwstawne słowa „zbierać” i rozpraszać?
Jak należy rozumieć wypowiedź o „byciu razem”?
Możemy posłużyć się przykładem polskich robotników,
szukających w latach osiemdziesiątych XX w. sposobu,
aby walka o podstawowe prawa dla siebie i dla zniewolonego
przez pół wieku społeczeństwa, okazała się skuteczna.
Dzięki wierności idei, wspólnemu działaniu – powstał
fenomen w skali światowej – „Solidarność”.
„Czy przyszłość, lepsza przyszłość, może wyrosnąć
Z narastania różnic i przeciwieństw na drodze wzajemnej
walki? – pytał św. Jan Paweł II w homilii, wygłoszonej
w Gdyni 11 VI 1987 r. do «ludzi morza» – Walki systemu
przeciw systemowi, narodu przeciw narodowi – wreszcie:
człowieka przeciw człowiekowi! W imię przyszłości
człowieka i ludzkości trzeba było wypowiedzieć to słowo
«solidarność». Wypowiadam więc i ja to słowo, tę nazwę
«solidarność», ponieważ należy ono do stałego przesłania
społecznej nauki Kościoła. W tym duchu przemawiali
Ojcowie i teologowie”. I wyjaśniał: „Solidarność to znaczy
sposób bytowania wielości ludzkiej, na przykład narodu,
w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich
odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc
jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko
mieści się w pojęciu solidarności”.
Temat solidarności podniósł Ojciec Święty następnego dnia
w Gdańsku: „«Jeden drugiego brzemiona noście» – to zwięzłe
zdanie Apostoła [Pawła] jest inspiracją dla międzyludzkiej
i społecznej solidarności. Solidarność – to znaczy: jeden
i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem,
we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu.
Jedni przeciw drugim. I nigdy «brzemię» dźwigane
przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich”.
Innym razem, św. Jan Paweł II nawiązał do drugiego
czytania z Listu św. Jakuba Apostoła: „Zawiera ono zwięzły,
lecz kompletny opis dwóch rodzajów mądrości: Pierwszej,
zdolnej skierować uległego człowieka ku Bogu, życzliwej
wobec bliźniego, i drugiej, znajdującej się na przeciwległym
biegunie, zamykającej serce człowieka przed Bogiem
i przed ludźmi”.