Palma i krzyż
Niedziela Palmowa – Rok A
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
a była to śmierć na krzyżu.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię (Flp 2,8-9)
Gałązki palmy w tradycji chrześcijańskiej są symbolem
piękna, doskonałości duchowej, zwycięstwa, antycypują
chwałę zmartwychwstania Jezusa. W ikonografii są
atrybutem męczeństwa. Przed Zmartwychwstaniem
był przecież Krzyż – znak śmierci męczeńskiej, okrutnej
i haniebnej – najczęściej zadawanej niewolnikom.
Od śmierci Chrystusa krzyż jest znakiem uświęcenia
i zbawienia przez cierpienie. W czasie ziemskiego życia
Jezusa zaistniały bardzo blisko siebie dwa wielkie znaki:
palma i krzyż. Pomiędzy tryumfalnym wjazdem Chrystusa
do Jerozolimy, gdy gałązkami palmowymi był witany
przez lud, a Jego ukrzyżowaniem, upłynęło zaledwie
kilka dni. W tym czasie zmieniły się gwałtownie nastroje
w mieście i nasiliły działania wrogów Nauczyciela
z Galilei. Pomimo ostrzeżeń ludzi życzliwych, którzy
dostrzegali niebezpieczeństwo, Chrystus nie uczynił
niczego, aby uniknąć prześladowania, pojmania,
a w końcu śmierci. Stanął bezbronny wobec zmagających
się sił – dobra i zła, spełniając wolę Ojca. Apostołom
tłumaczył, że nie można zmienić biegu historii – musi
oddać życie w ofierze przebłagalnej za grzesznych ludzi.
Mówiły o tym pisma proroków, zwłaszcza Izajasza,
wiele stuleci wcześniej. Paradoksalnie, gdy nastał czas
wypełnienia się zapowiedzi Bosko-ludzkiego dramatu,
uczeni „w piśmie” znający te proroctwa, przyczynili się
najbardziej do jego zrealizowania. Cały proces i sąd
nad Jezusem przeszedł do historii, jako wyjątkowo
niesprawiedliwy, wyrok zapadł z irracjonalnej zemsty,
z niskich pobudek. Bezwzględna walka dobra ze złem
rozegrała się na dziedzińcu prokuratora rzymskiego
w Jerozolimie. Zło skoncentrowało się w tych ludziach,
którzy nie chcieli przyjąć uosobionego Dobra, uważając,
że stanowi zagrożenie dla ich wygodnego życia, władzy
opartej na bezprawiu, interesów przynoszących zyski
nieuczciwą drogą. Chrystusowa nauka zmieniała
radykalnie istniejący do tamtego czasu porządek świata.
Dalej wydarzenia potoczyły się zawrotnym biegiem.
Trzy dni po złożeniu do grobowca zabitego Nauczyciela,
Jerozolimę obiegła wiadomość, że grób zabezpieczony
przez straż prokuratorską opustoszał, a inni mówili,
że zamordowany Jezus żyje i pokazuje się wielu osobom.
Autor Dziejów Apostolskich przekazał nam zapis
przemówienia Pawła Apostoła, byłego faryzeusza,
który w synagodze w Antiochii dał świadectwo, głosząc:
„Bracia, nam została przekazana nauka o tym zbawieniu,
bo mieszkańcy Jerozolimy i ich zwierzchnicy nie uznali
Jezusa, i potępiając Go wypełnili głosy proroków,
odczytywane co szabat. Chociaż nie znaleźli w Nim żadnej
winy zasługującej na śmierć, zażądali od Piłata, aby Go
stracił. A gdy wykonali wszystko, co było o Nim napisane,
zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie. Ale Bóg wskrzesił
Go z martwych, a On ukazywał się przez wiele dni tym,
którzy z Nim razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz
dają świadectwo o Nim przed ludem” (Dz 13,26b-31).
Paweł, oświecony przez Zmartwychwstałego pod murami
Damaszku, przemienił się gruntownie i w łączności
z innymi apostołami głosił wielu narodom prawdę
Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.
Za wiarę zginął – został ścięty mieczem za murami
Rzymu, w miejscu, gdzie stoi obecnie bazylika
ku jego czci, zwana „Za Murami”.
Przykładem niezłomności w Anglii był św. Jan Fischer
(1469-1535), który oddał życie za prawdę i wierność
Kościołowi. Kiedy wyszedł na rusztowanie, zanim został
ścięty, przeczytał z Ewangelii fragment modlitwy Pana
Jezusa z Wieczernika: „A to jest życie wieczne: aby znali
Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz Tego,
którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem
chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi
dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz mnie u siebie
tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej zanim świat
powstał” (J 17, 3-5). Świadkowie tamtego wydarzenia
podają, że podczas modlitwy przez zachmurzone niebo
przedarł się promień słońca i padł na skazańca. Biskup
zwrócił się do tłumu: „Oświećcie się! Ludu chrześcijański!
Jestem bliski śmierci za wiarę w Chrystusowy, katolicki
Kościół!”. Po czym upadł na kolana i głośno odmówił
hymn Te Deum i psalm W Tobie, Boże, pokładam nadzieję,
po czym został zamordowany. Bohaterskiego biskupa,
przebywającego przed śmiercią w więzieniu,
papież mianował kardynałem.
Palma – znak pojednania, przebaczenia i pokoju,
wypływających ze śmierci Chrystusa, ma odniesienie
swoje w Starym Testamencie, w opisie bukietu
przygotowywanego na Święto Namiotów, nazywanego
lulav: Źródło tego święta znajduje się w Księdze
Kapłańskiej 23,40: „Weźcie sobie pierwszego dnia
owoce pięknych drzew, liście palmowe, gałązki gęstych
drzew i wierzb nadrzecznych. Będziecie się weselić przed
Panem, Bogiem waszym, przez siedem dni”.
Święty Jan Paweł II: „Człowiekowi współczesnemu
grozi duchowa znieczulica. A nawet śmierć sumienia.
Śmierć sumienia jest czymś głębszym od grzechu:
jest to zabicie świadomości grzechu. Tyle czynników
składa się dzisiaj na zabijanie sumienia ludzi naszych
czasów. Odpowiada to tej rzeczywistości, którą Chrystus
nazwał «grzechem przeciwko Duchowi Świętemu».
Ten grzech zaczyna się wówczas, gdy do człowieka
nie przemawia już słowo krzyża jako ostatni krzyk miłości,
która ma moc rozdzierania serc. Scindite corda vestra.
Kościół nie przestaje modlić się o nawrócenie grzeszników,
o nawrócenie każdego człowieka, każdego z nas, właśnie
dlatego, że szanuje, że ceni wielkość i głębię człowieka.
Właśnie dlatego, że tajemnicę jego serca odczytuje poprzez
tajemnicę Chrystusa. Weźmy więc do serca napomnienie
św. Pawła, abyśmy «nie przyjmowali na próżno łaski
Bożej» (2 Kor 6,1), co więcej, abyśmy potrafili zrozumieć
i doświadczyć tej wspaniałej prawdy, że «jeśli ktoś
pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem»
(2 Kor 5,17). Ileż to wieków wcześniej mówił Izajasz:
«On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze
boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego
przez Boga i zdeptanego» (Iz 53,4). Starty dla grzechów
naszych. A jednak czyż nie mówiono na Golgocie:
«jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża» (Mt 27,40)?
Tak mówiono. A przecież prorok wiedział, a przecież
Izajasz mówił wiele wieków wcześniej: «On był przebity
za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy (…).
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił
ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas
wszystkich. (…) Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
za grzechy mego ludu został zbity na śmierć» (Iz 53,5-6.8).
Starty za grzechy nasze! Serce Jezusa – starte za grzechy…
Całe ciało Ukrzyżowanego ogarniają stopniowo bóle
konania. Powoli śmierć dociera do Serca. Jezus mówi:
«Wykonało się!» (J 19,30). «Ojcze, w ręce Twoje oddaję
ducha mego» (por. Łk 23,46). Jakże inaczej miały się
wypełnić Pisma? Jakże inaczej miało się wypełnić słowo
proroka, który mówi: «Zacny mój Sługa usprawiedliwi
wielu, (…) a wola Pańska spełni się przez Niego!»
(Iz 53,11.10). Wola Ojca! Nie moja, lecz Twoja wola”.