2 Niedziela Adwentu – Rok B
Wysłaniec
Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą;
on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego
na pustyni: Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego (Mk 1,2-3)
Adwent przywołuje obraz światełka adwentowego
Lampion niesiony przez dziecko rozprasza otaczający mrok
i nadaje sens oczekiwaniu na zbliżające się Boże Narodzenie.
Symbolika tego znaku bardziej przemawia w nieoświetlonej
przestrzeni kościoła i na drodze, pogrążonej w zimowym
mroku. Jeszcze bardziej konieczna jest lampa górnikom,
oświetlająca chodnik przy pracy w podziemiach kopalni.
Małe światełko nabiera znaczenia zbawiennego skarbu,
niesie człowiekowi nadzieję na przetrwanie trudności życia.
Światełko adwentowe odświeża historyczną pamięć dawnych
wieków, kiedy praojcowie wiary w osamotnieniu szukali
porozumienia z Bogiem – Istotą Pełną Światła.
Tajemnicze oczekiwanie Abrahama, jego przodków
i potomnych trwało poprzez stulecia, podtrzymywane
przez proroków. Mieli oni umiejętność odczytywania
Bożych znaków, wskazujących ścieżki prowadzące
na spotkanie z Panem.
Największym prorokiem był Jan Chrzciciel.
Chrystus nazwał go wysłannikiem, bo bezpośrednio
przed ujawnieniem się Mesjasza gromadził ludzi
nad Jordanem i przygotowywał ich do spotkania
z Oczekiwanym od tysiącleci.
Świeca roratnia oświeca mroki świątyni w pierwszej części
liturgii. W jej świetle widzimy czuwanie Maryi w Nazarecie.
W czytanych tekstach Apostołów słyszymy głos Pański,
dochodzący do nas z głębi dziejów. Wchodzimy i my
w rzeszę ludzi zasłuchanych nad wodami Jordanu,
w gromki głos Proroka jednoczącego dwa przymierza
i ogłaszającego koniec jednej ery dziejów i początek
następnej: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie […]
Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić
was będzie Duchem Świętym” (Mk 1,8).
Janem Chrzcicielem naszych czasów był święty Jan
Paweł II. Podobnie jak Prorok uczył nas i wołał:
„«Oto Pan Bóg przychodzi z mocą… Oto Jego nagroda
z Nim idzie…Podobnie jak pasterz; pasie On swą trzodę»
(Iz 40, 11). Jednocześnie z tym orędziem, mamy wezwanie
do «przygotowania» i do «wyrównania» gościńca, do tego
samego, co czynił swoim w okolicach Jordanu Jan Chrzciciel,
ostatni prorok przyjścia Pana. W streszczeniu Izajasz stwierdza:
Pan przychodzi… jako Pasterz…; trzeba stworzyć warunki
potrzebne dla spotkania z Nim. Trzeba się przygotować.
[…] Przyjmijmy zatem z radością dobrą nowinę, jako zadanie,
które stawia ona przed nami. Bóg chce być z nami;
On przychodzi jako władca, «ramię Jego dzierży władzę»,
ale nade wszystko przychodzi jako pasterz i jako taki
«pasie swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem,
jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi
łagodnie» (Iz 40,11)”.
Ks. Stefan Misiniec