Tajemnica Bożej obecności na ziemi
6 Niedziela Wielkanocna – A
Nie zostawię was sierotami.
Przyjdę do was (J 14,18)
Pan Jezus, przygotowywał Apostołów na swe odejście z tego
świata. Wiedział jednak z jakim trudem przyjmują Jego
wyjaśnienia, że Ojciec Niebieski posłał Go na ziemię z misją
odkupienia grzesznych ludzi przez śmierć krzyżową. Powodem
niezrozumienia było zakorzenione w ich umysłach wyobrażenia,
że po przyjściu Mesjasza, Królestwo Boże będzie wyraźnie inne
od tego, co mówił Jezus. Zbliżał się nieuchronnie czas odejścia
Mistrza, którego faryzeusze i saduceusze nie uznali za Mesjasza
i przygotowali spisek przeciwko Niemu. W Wieczerniku
Chrystus wygłosił mowę pożegnalną, w której po raz ostatni
zawarł najważniejsze pouczenia. Pod koniec powiedział:
„Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca
tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech
świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec
nakazał. Wstańcie, idźmy stąd!” (J 14,30-31).
Rozpoczęte dzieło głoszenia Dobrej Nowiny mieli kontynuować
Apostołowie. Jezus upewniał ich kilkakrotnie, że dramat Jego
Śmierci będzie zwycięstwem przez Zmartwychwstanie. Obiecał,
że przyjdzie do nich, że Go zobaczą i poznają jaśniej Jego
zjednoczenie z Ojcem. Mówił: „Jeśli kto Mnie miłuje, zachowa
moje słowo, a mój Ojciec będzie go miłował” (J 14,23). W tej
ważnej i trudnej chwili pożegnania, Chrystus był zatroskany
o wierne zachowanie przekazanej nauki. Zlecał Apostołom misję
– wiedział, że do jej wypełnienia nie wystarczą naturalne
predyspozycje. Obiecał pomoc Ducha Świętego, którego Ojciec
pośle w Jego imieniu, aby „gdy się to stanie” wzmocnić ich
wiarę na czas próby i trwogi: „On was wszystkiego nauczy
i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26).
Walka między „władcą tego świata” a Jezusem musi zakończyć
się porażką szatana, ponieważ Chrystus „nie jest z tego świata”,
a Jego śmierć krzyżowa jest ofiarą dobrowolnie podjętą
dla zbawienia ludzi.
Jan Paweł II podczas audiencji środowej 17 maja 1989 roku
wyjaśniał: „Trwanie w prawdzie, a również postępowanie
w prawdzie jest sprawą zasadniczą dla Apostołów i dla uczniów
Chrystusa, dla Kościoła u jego początków i w coraz to nowych
pokoleniach w ciągu wieków. Z tego punktu widzenia zapowiedź
Ducha Prawdy ma znaczenie kluczowe. Chrystus mówi
w Wieczerniku: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia,
ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie» (J 16,12). Istotnie,
misja mesjańska Jezusa z Nazaretu trwała krótko – zbyt krótko,
by odsłonić przed uczniami wszystkie zakresy Objawienia.
Nie tylko czas był zbyt krótki, ale także przygotowanie i sama
pojętność słuchaczy ograniczona. Niejednokrotnie sami
Apostołowie «byli zdumieni w duszy» (Mk 6,52),
niejednokrotnie nie rozumieli (por. Mk 8,21). I dawali dowody,
że nie rozumieją – lub też że rozumieją nie tak, jak należało
rozumieć słowa i czyny Chrystusa (por. np. Mt 16,6-11).
Tak więc w całej pełni tłumaczą się słowa Mistrza: «Gdy zaś
przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy»
(J 16,13). […]
W ten sposób «Duch Prawdy» stale oznajmia rzeczy przyszłe:
stale też ukazuje ludzkości tę przyszłość w Bogu, która jest ponad
i poza wszelką przyszłością doczesną; w ten sposób nadaje wieczną
wartość przyszłości świata. Stale też przekonuje człowieka, że we
wszystkim, co posiada i co czyni, jest on wezwany przez Boga
w Chrystusie do zbawienia. «Parakletos» – Duch Prawdy jest
prawdziwym «Pocieszycielem» człowieka. Jest prawdziwym
Obrońcą i Rzecznikiem. Jest prawdziwą rękojmią Ewangelii
w dziejach, pod Jego wpływem Ewangelia – Dobra Nowina
wciąż jest ta sama i stale nowa, wciąż na nowo oświeca drogę
człowieka ku niebu słowami życia wiecznego (por. J 6,68)”.
Ks. Stefan Misiniec