Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei,
a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy.
On zaś nauczał w ich synagogach,
wysławiany przez wszystkich (Łk 4,14-15)

Święty Łukasz na początku swojej Ewangelii
zwierza się nieznanemu nam bliżej „dostojnemu Teofilowi”,
że podjął duży wysiłek, aby „zbadać dokładnie wszystko
od pierwszych chwil” i przy pomocy naocznych świadków
opisać po kolei, co działo się od pierwszych wystąpień
Jezusa aż do Jego wniebowstąpienia. Tak powstał tekst
pierwotnej katechezy, trzeci z kolei dokument niezwykłej
wagi dla chrześcijaństwa i kultury światowej. Wartość dzieła
św. Łukasza jest tym większa, że Ewangelia została spisana
jeszcze za życia najważniejszych świadków nauczania
i czynów Jezusa – zwłaszcza Jego Matki Maryi.
W założeniu, zapis przeznaczony był dla pogan, aby mogli
„przekonać się o całkowitej pewności nauk, których im
udzielono” (por. Łk 1,4) i przyjąć wiarę chrześcijańską.
Wprawdzie św. Łukasz nie zebrał pełnego materiału
o wydarzeniach, jakie działy się na Ziemi Świętej za życia
Chrystusa, jednak jego przekaz dobrej nowiny poszerzył
w znacznym stopniu zakres wiadomości, zawartych
we wcześniejszych Ewangeliach Mateusza i Marka.
Znane mu fakty związane z obecnością na ziemi Syna Bożego,
przekazał w najpełniejszym wymiarze czytelnikom pogańskim,
obrazując sposób, w jaki Chrystus założył na świecie Królestwo
Ojca Niebieskiego, które nazwał Swoim Kościołem.
Święty Łukasz przez wiele lat współpracował ze św. Pawłem
w czasie jego podróży apostolskich. Od niego przejął naukę
o uniwersalnym zbawieniu. W tym ujęciu, obraz Jezusa jest
w Ewangelii św. Łukasza pełen dobroci. Darzy miłością
biednych, złamanych na duchu, upośledzonych, wzgardzonych.
Tylko ten Ewangelista przekazał przypowieści o zagubionej
drachmie, zaginionej owcy, miłosiernym Samarytaninie i synu
marnotrawnym. Jego też nazwano „piewcą łaskawości Chrystusa”.
Święty Jan Paweł II w katechezie omawiającej rozpoczęcie
misji zbawienia podjętej przez Chrystusa, rozważał:
„Ewangelista Łukasz przypomina ten moment u początku
publicznej działalności Chrystusa, kiedy przyszedł On

do synagogi w Nazarecie, do swojego miasta rodzinnego –
i tam w dzień sobotni wobec zebranych współziomków
odczytał słowa z księgi proroka Izajasza, które mówiły
o przyszłym Mesjaszu. Zamknąwszy księgę powiedział
do zebranych: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście
słyszeli» (Łk 4,21). W ten sposób rozpoczął swe nauczanie,
czyli przepowiadanie słowa w Nazarecie, stwierdzając,
że jest tym, zapowiedzianym Mesjaszem.
Ciało Chrystusa, czyli Kościół, buduje się od początku
w oparciu o Jego słowo – mówi Ojciec Święty – Słowo jest
wyrazem myśli, czyli narzędziem ducha (przede wszystkim
ludzkiego ducha), w nawiązaniu kontaktów pomiędzy ludźmi,
w porozumieniu się, w jednoczeniu, w budowaniu duchowej
jedności. Słowo Chrystusowego przepowiadania – a z kolei
słowo przepowiadania Apostołów i Kościoła jest wyrazem
i narzędziem Ducha Świętego w porozumieniu się z duchem
ludzkim, w jednoczeniu się z ludźmi oraz w jednoczeniu się
ludzi w Chrystusie. Duch Chrystusa jednoczy członki, organy,
komórki… buduje jedność ciała na podstawie słowa Chrystusa,
przepowiadanego w Kościele i przez Kościół.
W tej strukturze każdy z nas powinien przyczyniać się
do budowania jedności przede wszystkim przez to, że z niej
czerpie, że przyswaja sobie słowo Boże, że stara się coraz
lepiej rozumieć tę naukę, tę prawdę, jaką przyniósł nam
Chrystus; że stara się na jej podstawie kształtować swe własne
życie chrześcijańskie. Z kolei zaś, w miarę jak sam staje się
dojrzałym chrześcijaninem, już nie tylko czerpie z tej wiary
i nauki Bożej, którą żyje Kościół, ale stara się do niej
wnieść coś z siebie i od siebie. Przekazać ją innym”.

Ks. Strfan Misiniec

Słowo jest wyrazem myśli