A gdy [Jezus] modlił się,
otworzyło się niebo i Duch Święty
zstąpił na Niego…” (Łk 3,21-22)
Określenie „niebo się otworzyło” jest poetyckim
opisem przeżycia duchowego, zjawiska niemożliwego
do opisania w sposób zwyczajny.
Katechizm Kościoła Katolickiego (1026) wyjaśnia,
że „Jezus «otworzył» nam niebo przez swoją Śmierć
i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega
na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego
przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały
tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli.
Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich,
którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem”.
Skoro Bóg otwiera się na człowieka i jego sprawy,
to może także otworzyć niebo – swoją przestrzeń,
niedostępną od czasu grzechu pierworodnego.
Takie czytelne zbliżenie się Stwórcy, otwarcie
na śmiertelnika, można nazwać przejawem Jego ojcowskiej
miłości i poszukiwania możliwości zbawienia człowieka,
obdarzonego wolną wolą. Tego, który na początku swojej
historii spowodował zamknięcie rajskiej bramy
przyjaźni z Bogiem.
Pismo święte przechowuje zapis wydarzeń związanych
z otwarciem się nieba. Najczęściej przywoływany jest
przykład pojawienia się Pana Jezusa w Betanii
nad Jordanem, gdzie Jan Chrzciciel przygotowywał
ludzi przybywających na spotkanie z Mesjaszem
i rozpoczynającym nowe, pokutne życie – udzielał chrztu.
O wydarzeniu nad Jordanem św. Jan Paweł II rozważał:
„Łukasz mówi nam, że podczas chrztu Jezusa w Jordanie
«otworzyło się niebo» (Łk 3,21). Niegdyś prorok Izajasz
wołał do Boga: «Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił» (Iz 63,19).
Właśnie teraz, w momencie chrztu, Bóg zdaje się odpowiadać
na to wołanie, spełnia tę modlitwę. «Otwarcie się» nieba jest
połączone ze zstąpieniem na Chrystusa Ducha Świętego
pod postacią gołębicy. Jest to widzialny znak, że modlitwa
proroka została wysłuchana i że jego proroctwo wypełniło się.
Temu widzialnemu znakowi towarzyszy głos z nieba:
«A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany,
w Tobie mam upodobanie» (Mk 1,11; Łk 3,22). Tak więc
znak oddziałuje na wzrok (gołębica) i na słuch (głos)
uprzywilejowanych świadków owego niezwykłego
i nadprzyrodzonego wydarzenia. Zwłaszcza w ludzkiej
duszy Chrystusa, ale także w świadomości innych osób
obecnych nad Jordanem nabiera realnego kształtu
przedwieczne «upodobanie» Ojca w Synu. W ten sposób
w momencie chrztu nad Jordanem dokonuje się teofania,
której trynitarny charakter ukazany jest tutaj jeszcze wyraźniej
niż w opisie zwiastowania. «Otwarcie się nieba» oznacza
w tym momencie szczególną inicjatywę podjętą przez Ojca
i Ducha Świętego, by połączyć się z ziemią w chwili
religijnego i niemal «rytualnego» rozpoczęcia mesjańskiej
misji wcielonego Słowa”.
Chrystus powołując apostołów, powiedział ku zaskoczeniu
Natanaela: „Zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie niebiosa
otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna
Człowieczego” (J 1,51). Mesjańskim tytułem: „Syn Człowieczy”,
nawiązał do słynnego widzenia patriarchy Jakuba (Rdz 28,12):
Motyw otwartego nieba oraz ukazania się Syna Człowieczego
wśród aniołów, miał przekonać powołanych apostołów o ścisłej
łączności Chrystusa z Bogiem Ojcem, która ujawni się w pełni
przy Jego ponownym przyjściu. Apostołowie wkraczając
z Synem Człowieczym w czas Jego posłannictwa na ziemi,
mają skierować swój wzrok ku niebieskiej ojczyźnie:
„W domu mojego Ojca jest mieszkań wiele” (J 14,2).
W ostatniej księdze Nowego Testamentu, Apokalipsie,
św. Jan, umiłowany uczeń Pana Jezusa, opisuje wizje
przyszłości Kościoła, jakich doznał na wyspie swego wygnania
– Patmos. „Potem ujrzałem: oto drzwi otwarte w niebie, a głos,
ów pierwszy, jaki usłyszałem, jak gdyby trąby rozmawiającej
ze mną, powiedział: «Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem
musi się stać». Doznałem natychmiast zachwycenia” (Ap 4,1).
„Drzwi otwarte” – oznaczają tu dostęp do Bożych tajemnic,
odnoszących się do przyszłych losów świata i wypełnienia
Bożych planów zbawienia. W innym miejscu Księgi Objawień
św. Jan przedstawia kolejną wizę nieba otwartego.
„Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto biały koń,
a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym,
oto sprawiedliwie sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień ognia,
a na Jego głowie wiele diademów.
Ma wypisane imię, którego nikt nie zna oprócz Niego.
Odziany jest w szatę we krwi skąpaną,
a nazwanego imieniem Słowo Boga. […]
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW” (Ap 19,11-13 i 16).
Mamy tu opisaną wizję eschatologiczną
Jeźdźca na białym koniu, którego przydomki:
„Wierny i Prawdziwy” użyte w księdze Objawień
oznaczają wcześniej, że Ten, który „sądzi i walczy”
przez ofiarę krzyża i wylanej Krwi przynosi zwycięstwo
tym, którzy wiernie z nim współpracują.
Napis umieszczony „na szacie i na biodrze” oznacza
najwyższą władzę Chrystusa-Króla: „Dana mi jest
wszelka władza w niebie i na ziemi”. (Mt 28,18).
W tym duchu wierni mogą rozważać słowa Chrystusa
zawarte w Apokalipsie, skierowane do Kościoła w Filadelfii:
„Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których
nikt nie może zamknąć, bo ty, chociaż moc masz znikomą,
zachowałeś moje słowo, i nie zaparłeś się mego imienia”
(Ap 3,8).
W Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium
Soboru Watykańskiego II czytamy: „Przyszedł tedy Syn,
zesłany przez Ojca, który wybrał nas w Nim przed
stworzeniem świata i do przybrania za synów Bożych
przeznaczył, ponieważ w Nim spodobało mu się odnowić
wszystko (por. Ef 1,4-5 i 10). Żeby wypełnić wolę Ojca,
Chrystus zapoczątkował Królestwo niebieskie na ziemi
i objawił nam tajemnice Ojca, a posłuszeństwem swym
dokonał odkupienia. Kościół, czyli Królestwo Chrystusowe,
już obecne w tajemnicy, dzięki mocy Bożej rośnie w sposób
widzialny w świecie. […] Wszyscy ludzie powołani są
do tego zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością
świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy,
do którego zdążamy”.
I jeszcze świadectwo ojca Kościoła Wschodniego,
świętego Grzegorza z Nazjanzu (+ 390), który w jednym
z kazań In sancta Lumina (39) (W świętym Świetle) wołał:
„Ale Jezus wychodzi z wody i unosi ze sobą w górę
cały świat; widzi otwierające się niebiosa, które Adam
zamknął dla siebie i dla swych potomków, tak jak i raj
został zamknięty mieczem płomienistym. A Duch daje
świadectwo Bóstwu, gdyż zstępuje na równego sobie.
I daje się słyszeć głos z nieba, gdyż stamtąd był Ten,
który otrzymał świadectwo”.
Ks. Stefan Misiniec