12 Niedziela Zwykła – Rok C
Odwieczna tęsknota człowieka
Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody (Ps 63,2)
Modlitwa autora Psalmu 63 jest bliska każdemu
człowiekowi, przeżywającemu tęsknotę za Bogiem,
jako najwyższą wartością. Bliska zwłaszcza młodemu
człowiekowi, który poszukuje drogi do Boga i przyjaźni
z Nim. Myśl tę ujął w pierwszych zdaniach swoich Wyznań
geniusz chrześcijańskiej myśli teologicznej, św. Augustyn:
„Jakże wielki jesteś, Panie. Jakże godzien, by Cię sławić.
Wspaniała Twoja moc. Mądrości Twojej nikt nie zmierzy.
Pragnie Cię sławić człowiek, cząsteczka tego, co stworzyłeś.
On dźwiga swą śmiertelną dolę, świadectwo grzechu,
znak wyraźny, że pysznym się sprzeciwiasz, Boże.
A jednak sławić Ciebie pragnie ta cząstka świata,
któryś stworzył. Ty sprawiasz sam, że sławić Cię jest błogo.
Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie.
I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”.
Wyrazem tych uczuć są również współczesne piosenki
religijne, śpiewane na rekolekcjach młodzieżowych
i podczas spotkań w grupach. Oto jedna z nich:
Chwalę Ciebie Panie i uwielbiam,
Wznoszę w górę swoje ręce,
Uwielbiając Imię Twe.
Jesteś mą nadzieją, wiarą, życiem
daj mi poznać Twoje drogi,
bym nie zbłądził nigdy już.
Jesteś świata Panem i Opoką
w Tobie składam troski swoje,
Tobie daję serce swe.
Bo wielkiś Ty
wielkie dzieła czynisz dziś
nie dorówna Tobie nikt.
W człowieku istnieje pragnienie, aby zbliżyć się
do Boga i zadośćuczynić Jego oczekiwaniom.
Pisarz i apologeta z pierwszego okresu prześladowań
chrześcijan, Tertulian, w tym duchu pisał, że dusza człowieka
jest z natury chrześcijańska (anima naturaliter christiana)
i jako taka pragnie wprowadzać zasady ewangeliczne
w ludzkie życie. Prawdę tę wyraziła siostra Łazarza,
Maria, siedząc u stóp Chrystusa i wsłuchując się
w Jego głos, ciesząc się przebywaniem z Mistrzem.
Poeta doświadczenia religijnego Jerzy Liebert
do swego wiersza Ptaszki św. Franciszka zaczerpnął
motto z utworu Tadeusza Micińskiego:
Ptaszki lecą pytać się, com
widział w niebiosach: duszyczki
wasze bardzo tęskniące.
Swój wiersz poeta kończy metaforą:
Bo jaka by nie była Twa wola –
Dla ptaków niepojęta –
I na niebie i na ziemi
Tobie podobać się chcemy,
Tylko dla Twego uśmiechu
Śpiewamy po drzewach stłoczeni.
Tęsknota za wartościami duchowymi, wyrastającymi
ponad codzienność, owocuje poszukiwaniem piękna i dobra.
Ogół psychologów religii potwierdza jednak prawdę,
że tęsknoty za wiecznością człowiek pobożny nie zaspokoi
żadnymi dobrami świata. Uciszy ją dopiero autentycznym
spotkaniem z najwyższą wartością – z Bogiem, do którego
dąży, i o którym myśli w różnych sytuacjach życia.
Człowiek religijny nie mogąc pogodzić się z niedoskonałością
świata i własnego „ja”, szuka wciąż wartości najwyższych.
Prawdziwa religijność łączy się bowiem zawsze z wewnętrznym
wzrostem i wzbogaceniem wartości. (por. W. Gruehn).
Chrystus porównał wartości duchowe do ukrytego skarbu:
Pewien człowiek ukazany w Ewangelii (por. Mt 13,44-46),
który znalazł ten skarb, poznał jego wartość i zabezpieczył go,
wiedząc, że jest on cenniejszy niż wszystko inne.
W innym miejscu Pan Jezus mówił o „wodzie żywej”,
która daje życie wieczne. On Sam, Jego obecność w życiu
człowieka zaspokaja nadprzyrodzone, odwieczne
pragnienie Boga.
Już w Starym Testamencie psalmista opisał tęsknotę
człowieka za wodą życia:
Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi (Ps 63,2-4).
Paweł Apostoł pisał o swoim pragnieniu nieba: „Wytężając
siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie,
ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę, w Chrystusie
Jezusie” (Flp 3,13-24).
Święty Jan Paweł II w swojej katechezie nauczał:
„My także, jak Piotr, musimy przebyć drogę uważnego,
wnikliwego słuchania, ażeby móc bardziej świadomie
wyznać Jezusa Chrystusa. Musimy przejść przez szkołę
pierwszych uczniów, którzy stali się Jego świadkami
i naszymi nauczycielami, a równocześnie przyjąć
doświadczenia i świadectwo dwudziestu stuleci,
naznaczonych pytaniem Mistrza i ubogaconych głosami
wielkiego chóru wiernych, którzy zawsze i wszędzie
na nie odpowiadali. […] W pytaniu Jezusa o własną
Jego tożsamość wyraża się subtelna pedagogia Tego,
który nie ufa pochopnym odpowiedziom, lecz oczekuje
odpowiedzi dojrzałej, poprzedzonej długim niekiedy czasem
refleksji i modlitwy oraz uważnym i intensywnym
wsłuchiwaniem się w prawdę wyznawanej i głoszonej
przez Kościół wiary chrześcijańskiej”.
„Chrystus jest Mesjaszem, który nie mieści się w żadnych
schematach i unika wszelkiego rozgłosu, nie można Go
«zrozumieć» przy pomocy logiki sukcesu i władzy,
jaką świat stosuje często, oceniając skuteczność swoich
planów i działań. Aby iść za takim Nauczycielem, trzeba
mieć odwagę zdecydowanie odpowiedzieć «tak» na Jego
powołanie: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze
samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie
naśladuje» (Łk 9,23). Te słowa wyrażają cały radykalizm
wyboru, którego nie można odłożyć na później ani odwołać.
Jest to trudny wymóg; te słowa Jezusa do dziś
są zgorszeniem i głupstwem (por. 1 Kor 1,22-25).
Ale to właśnie z nimi trzeba się zmierzyć”.
Ks. Stefan Misiniec