Przez objawienie
oznajmiona mi została ta tajemnica,
jaką pokrótce przedtem opisałem (Ef 3,3)

Jan Paweł II nauczał: „Bóg wyszedł naprzeciw człowiekowi,
przemawiając do niego bezpośrednio.
Na tym polega Objawienie: Bóg przemówił do człowieka,
objawiając mu, co On sam wie i myśli o sobie samym,
o człowieku i o świecie. Tak więc dzięki Objawieniu
poznajemy Boży zamysł. Poznajemy go naszym rozumem,
jednak nie na zasadzie własnego poznania. Poznajemy to,
co Bóg nam objawia, ponieważ Mu ufamy. To nasze zaufanie
wobec autorytetu objawiającego Boga nazywa się wiarą”.
Święto Trzech Króli – uroczystość Objawienia Pańskiego,
Epifania – przypomina o tym, że Bóg stał się widzialny
w osobie swego Syna, zapowiadanego przez proroków.
Czytamy w Księdze proroka Izajasza:
„Do ciebie [Jerusalem]
napłyną bogactwa zamorskie,
zasoby narodów przyjdą ku tobie.
Zaleje cię mnogość wielbłądów,
dromadery z Madianu i z Efy.
Wszyscy oni przybędą ze Saby,
ofiarują złoto i kadzidło,
nucąc radośnie hymny na cześć Pana” (Iz 60 1-6).
W tradycji chrześcijańskiej Mędrcy ze Wschodu
są przedstawicielami narodów pogańskich, które nie znając
proroctw zawartych w Piśmie Świętym dowiedziały się
w niewiadomy nam sposób o pojawieniu się na ziemi
Bożego Wysłańca – Króla. Oficjalna nazwa święta – Epifania,
czyli Objawienie, pochodzi od Greków, którzy tym terminem
określali uroczysty wjazd władcy. Mędrcy, gdy „zobaczyli
Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu
pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary:
złoto, kadzidło i mirrę” Mt 2,1-12 .
Biblijne znaczenie słowa „objawienie”, rozumiane jest
najczęściej jako odsłonięcie w sposób nadprzyrodzony,
takiego stanu rzeczy, który dla człowieka był tajemnicą.
W Starym Testamencie przykładem objawienia
jest spotkanie Mojżesza z Bogiem na pustyni (Wj 3,1-15);
Bóg przedstawił się jako Pan historii, stwarzający rzeczy
nowe i wezwał Mojżesza do współpracy dla wyzwolenia
Narodu Wybranego z niewoli.

Święty Paweł Apostoł opisał w Liście do Efezjan
objawienie, jakiego doznał na drodze do Damaszku
– wizję Chrystusa Zmartwychwstałego:
„Przecież słyszeliście o udzieleniu przez Boga łaski danej
mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona
mi została ta tajemnica. Nie była ona oznajmiona synom
ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została
objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom,
to znaczy że poganie już są współdziedzicami
i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy
w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię”. Apostoł odkrył
nieznaną mu prawdę, gdyż doznał łaski oświecenia
i związanego z nią głębokiego wewnętrznego przeżycia.
Zrozumiał, że historyczny Jezus jest Mesjaszem –
Synem Bożym. To odkrycie było dogłębne i przekonujące,
ale też związane z powołaniem go do życia w wierze
i apostolstwa (Ef 3,7 -9; 1 Kor 9,1; 15,8-10).
Oprócz tekstów biblijnych na temat objawienia, mamy też
wypowiedzi pisarzy sięgające czasów apostolskich.
Wśród pism Ojców Kościoła zachował się skarb literatury
chrześcijańskiej – ciekawy list nieznanego autora, żyjącego
w II wieku, pisany do wpływowego poganina Diogeneta:
„Boga żaden człowiek nigdy nie widział, ani w inny sposób
nie poznał, dopóki On sam nie objawił się ludziom
w akcie wiary, która jedynie uzdalnia nas do oglądania Go.
Ten Bóg, Pan i Stwórca wszechrzeczy, który wszystko
powołał do istnienia i swoim rozkazem wszystko urządził,
jest zarówno życzliwy ludziom, jak i cierpliwy.
Taki był zawsze, taki jest i taki będzie: łaskawy,
dobry, łagodny, prawdomówny i niezrównany w dobroci.
Po powzięciu wielkiego i niepojętego zamysłu zbawienia
ludzkości przekazał go tylko własnemu Synowi”.
Autor listu doradza Diogenetowi, aby patrzył na Boga
jak na Ojca: „On miłuje ludzi: dla nich przecież świat stworzył,
pod ich władzę poddał wszystko, co tu na ziemi istnieje,
obdarzył ich mową i rozumem, umożliwił im spoglądanie
w górę, ku Niemu, ukształtował ich na podobieństwo swoje,
zesłał im pierworodnego Syna, przyobiecał im wreszcie
królestwo niebieskie, jeśli Go tylko miłować będą”.
Pragnąc skłonić Diogeneta do życia z Bogiem, przytacza
argumenty nie tylko natury rozumowej, lecz korzysta
z doświadczenia łaski, doznanej osobiście:
„Nie przypuszczasz nawet, jak wielka radość cię ogarnie,
gdy Go poznasz, oraz jak wielką miłością zapałasz ku Niemu,
gdy dojdziesz do przekonania, że On pierwszy ciebie umiłował.
Kiedy zaś Go pokochasz, będziesz starał się od razu dobroć
Jego naśladować”. Naśladowanie Boga jest możliwe.
„Trzeba tylko pamiętać, że szczęście ludzkie nie polega

ani na rządzeniu drugimi, ani na pognębianiu słabszych,
ani na bogaceniu się, ani na pomiataniu niższymi od siebie;
niczym też takim nie naśladuje się Boga, bowiem zupełnie
co innego stanowi istotę Jego Majestatu”. Wyjaśnia,
kto jest naśladowcą Boga: „Ten, kto brzemię drugiego bierze
na swe barki, kto pomaga słabszemu w tym, w czym go
przewyższa, kto biednego wspiera z dostatku, jaki sam
od Boga otrzymał; taki człowiek jest Boga naśladowcą…”
W nawiązaniu do święta Objawienia Pańskiego św. Jan
Paweł II mówił: „Epifania oznacza ukazanie się Jezusa
ludom, objawienie czekanego od wieków Mesjasza,
to jest Syna Bożego, który stał się Synem człowieczym,
ażeby będąc we wszystkim solidarny z człowiekiem,
w ten sposób wybawić go od grzechu”.

Ks.Stefan MIsiniec

Objawienie Pańskie, święto Trzech Króli – Epifania – znaczy objawienie