21 Niedziela Zwykła – Rok B
O posłuszeństwie w wierze
My również chcemy służyć Panu,
bo On jest naszym Bogiem (Joz 24,18b)
Każde pokolenie ludzi staje przed koniecznością
przemyślenia rzetelnej odpowiedzi na pytanie,
jaki kierunek obrać, aby czekająca go droga życia
miała sens. Podobny proces zachodzi w życiu
każdego człowieka z osobna. Dokonanie wyboru
i opowiedzenie się za wartościami, które odkrywa
i przyjmuje za swoje – to sprawa sumienia.
W Piśmie Świętym spotykamy ważne przykłady
sytuacji i postaw ludzkich, które wymagały
rozwiązania w sumieniu. W Księdze Jozuego,
opisano ważną „lekcję”, jaką dał ludowi
następca Mojżesza – Jozue.
Były to pierwsze dziesiątki lat kształtowania się
narodu Starego Przymierza. W innych państwach
rządzili jeszcze władcy przez stosowanie praw
absolutnych i krwawych. A w Sychem, przywódca
Izraela, wezwał starszych, sędziów oraz przełożonych
i przemówił do nich jako przedstawicieli całego
narodu: „Gdyby wam się nie podobało służyć Panu,
rozstrzygnijcie, komu chcecie służyć” (por. Joz 24,1-2).
Wydarzenie dotyczyło spraw wiary, wierności –
zobowiązaniom podjętym wcześniej pod Synajem,
ale także integracji narodowej i fundamentów
społeczności, która miała utworzyć królestwo.
To, co zrobił Jozue, można dzisiejszym językiem
nazwać – narodowym referendum. Chwila była ważna.
Ludzie mieli jeszcze w pamięci, jak Pan Bóg
wyprowadził ich przodków z ziemi egipskiej
– jak przed nimi „uczynił wielkie znaki” i ochraniał
ich przez całą drogę. Odpowiedź narzucała się sama.
Potrzebna była jednak pełna aprobata, wypowiedziana
przez przedstawicieli wszystkich pokoleń.
Ci oświadczyli jednoznacznie: „My również
chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem”.
Tak przygotowany naród wszedł na tereny,
które były jego Ziemię Obiecaną.
Z biblijnego punktu widzenia, możemy mówić tu
o „posłuszeństwie wiary”, które oznacza się
gotowością do „słuchania i wypełniania” woli Bożej.
„Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego
i zachowują je” (Łk 11,28).
Nowy Testament osadzony jest na posłuszeństwie
Bogu. Przypomnijmy słowa Chrystusa: „Każdego
więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je,
można porównać z człowiekiem roztropnym,
który dom swój zbudował na skale” (Mt 7,24).
A więc gotowość do przyjęcia wiary i wypełnienia
woli Bożej, która umożliwia człowiekowi
włączenie się w odwieczny plan zbawienia.
Na wyjątkową wartość posłuszeństwa w wierze
zwraca uwagę św. Paweł Apostoł – jego słynny
hymn o uniżeniu Pana Jezusa rozważa
św. Jan Paweł II: „Tekst Pawłowego
Listu do Filipian wprowadza nas w tajemnicę
kenosis Chrystusa. Ukazując tę tajemnicę
Apostoł używa najpierw słowa „ogołocił”,
które odnosi się przede wszystkim do rzeczywistości
wcielenia: „Słowo stało się ciałem” (J 1,14).
Bóg – Syn przyjął ludzką naturę, człowieczeństwo,
stał się prawdziwym człowiekiem, pozostając Bogiem!
Prawdę o Chrystusie – Człowieku trzeba zawsze
odnosić do Boga – Syna. Właśnie na to stałe odniesienie
zwraca uwagę tekst św. Pawła. Wyrażenie „ogołocił
samego siebie” w żadnym wypadku nie oznacza, że
Jezus przestał być Bogiem: byłoby to absurdem!
Oznacza natomiast, że – jak mówi z właściwą sobie
przenikliwością Paweł Apostoł – „nie skorzystał
ze sposobności, aby na równi być z Bogiem”, ale
„istniejąc w postaci Bożej” (in forma Dei), jako
prawdziwy Bóg – Syn, przyjął ludzką postać
pozbawioną chwały, skazaną na cierpienie i śmierć,
aby żyć w posłuszeństwie wobec Ojca,
aż do złożenia najwyższej ofiary” (17 II 1988).
Jeżeli więc Pan Jezus – „stał się posłuszny
aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,8),
to człowiek odkupiony Jego Krwią, może osiągnąć
chwałę Ojca przez posłuszeństwo w wierze.
Ks. Stefan Misiniec