25 Niedziela Zwykła – Rok C
Pan Bóg stoi po stronie biednego
Jest to bowiem rzecz dobra i miła
w oczach Zbawiciela naszego, Boga,
który pragnie, by wszyscy ludzie
zostali zbawieni i doszli do poznania
prawdy (1 Tm 2,3-4)
Prorok Amos, żył w VIII stuleciu przed Chrystusem;
pochodził z okolic Betlejem. W tamtym czasie północna część
królestwa Izrael rozwinęła się gospodarczo, ale religijnie
i moralnie była w stanie upadku. Część społeczeństwa bogaciła się
szybko, prowadziła beztroskie i rozwiązłe życie kosztem
pozostałych, pozbawionych podstawowych praw i opieki
ze strony władz. Niesprawiedliwość tę dostrzegał Prorok Amos
i idąc za głosem Boga nawoływał bogaczy do nawrócenia:
„Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego
pozostawiacie bez pracy…” (Am 8,4) Przedstawiając
obrazowo sposoby wykorzystywania słabości i niezaradności,
wytykał przekupstwo „biednego za srebro, a ubogiego za parę
sandałów” i zachłanność: „ i plewy pszenicy będą sprzedawać”
(por. Am 8,6). Potępiał powrót do pogaństwa, gdy za króla
Jeroboama I zbudowali świątynię ze złotym cielcem
i zapowiadał kary Boże.
Do wizji Amosa nawiązywali potem także inni prorocy
zwłaszcza Jeremiasz i Ezechiel. W Nowym Testamencie,
Dzieje Apostolskie przytaczają fragmenty mowy obronnej
św. Szczepana (Dz 7,42) i wypowiedzi św. Jakuba na soborze
Jerozolimskim (Dz 15,16-17). Amos, nazwany „prorokiem Bożej
wszechmocy” i domagający się poczucia wierności wobec Boga,
oraz sprawiedliwości w stosunkach międzyludzkich, przestrzegał:
„Przysiągł Pan na dumę Jakuba: «Nie zapomnę nigdy
wszystkich ich uczynków»” (Am 8,7).
Od tamtych czasów, pomimo rozwoju cywilizacji i kultury,
każde pokolenie spotyka się z nierozwiązanymi problemami biedy.
Ukazaniu jej, jako zjawiska społecznego, ale też osobistych
dramatów ludzi, poświęcił ks. Jan Piwowarczyk swoją książkę
Bieda jako wyzwanie (wyd. „Petrus”, 2016). „Jest to książka
o tych, którzy nic nie mają, nic nie mogą i nic nie znaczą
tylko dlatego, że są biedni. Ale też o tych, którzy wiele mają,
wiele znaczą i wiele mogą…” – czytamy we wstępie.
Autor, kierując się nauczaniem św. Jana Pawła II, niezwykle
wrażliwego na ludzką biedę, wskazuje praktyczne rozwiązania.
Podstawową „instytucją” duszpasterstwa biednych jest parafia,
gdzie najłatwiej rozeznać potrzeby i dzielić się zamożnością
z innymi. W szerszej skali potrzebne są również instytucje
wykraczające poza ramy małych wspólnot, na przykład Caritas,
organizacje społeczne i pozarządowe prowadzące działalność
pożytku publicznego, stowarzyszenia oraz różne grupy
jednoczące ludzi dobrej woli.
Święty Jan Paweł II poruszał często w swoim nauczaniu
sprawę ludzkiej nędzy. Uwrażliwiał na problemy społeczne,
jako podstawowe i niezwykle pilne do rozwiązania.
Oprócz przekazu w encyklikach, adhortacjach, orędziach
i listach, mówił też o nich podczas licznych pielgrzymek,
zwłaszcza gdy stykał się z biedą bezpośrednio. Niektóre
z podróży apostolskich stawały się wręcz manifestacją
Jego solidarności z biednymi. Odwiedziny ubogiej ludności
rolniczej w Afryce i w dzielnicach nędzy w Ameryce Łacińskiej,
a także spotkania w przytułkach w Azji, zyskały mu miano
„apostoła ubogich”. Jego obecność w tych miejscach była
czytelnym głosem, domagającym się przyspieszenia
rozwiązywania trudnych spraw społecznych i ludzkich.
Wśród określeń, którymi Papież sygnalizował temat nędzy,
jest „solidarność z biednymi”, rozumiana jako zobowiązanie
społeczne. Święty Jan Paweł II ukazywał różne możliwości
realizacji tej solidarności. W chrześcijańskim rozumieniu
solidarność wynika wprost z przykazania miłości.
Praca społeczna powinna zmierzać w kierunku osiągnięcia
dobra wspólnego wszystkich ludzi. W miejsce podzielonego
przez nierówność ekonomiczną świata, św. Jan Paweł II kreślił
wizję „nowego świata”, ukształtowanego przez „Cywilizację
Miłości”, opartej na wyobraźni Miłosierdzia.
Znamiennym znakiem czasów była beatyfikacja Matki Teresy
z Kalkuty dokonana przez Jana Pawła II. Podczas uroczystości
na Placu św. Piotra, 19 X 2003 roku, powiedział:
„«Kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie
sługą waszym» (Mk 10, 43). Ze szczególnym wzruszeniem
wspominamy dziś Matkę Teresę, wielką służebnicę ubogich,
Kościoła i całego świata. Swoim życiem daje świadectwo,
jak wielką ma godność i jakim przywilejem jest pokorna służba
innym. Postanowiła być nie tylko ostatnią, ale wręcz służebnicą
ostatnich. Niczym prawdziwa matka ubogich pochylała się
nad tymi, którzy cierpią z powodu różnego rodzaju ubóstwa.
Istotą jej wielkości jest umiejętność dawania bez względu
na koszty, dawania «aż do bólu». Jej życie było radykalnym
przeżywaniem Ewangelii i jej odważnym głoszeniem. (…)
«Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich
najmniejszych, Mnieście uczynili» (Mt 25, 40). Te słowa
Ewangelii, tak istotne dla zrozumienia Matki Teresy i jej służby
ubogim, były podstawą jej pełnego wiary przekonania,
że dotykając wyniszczonych ciał ubogich dotykała ciała
Chrystusa. Służyła samemu Jezusowi, ukrytemu w cierpiących
osobach najuboższych z ubogich. Matka Teresa ukazuje
wyraziście najgłębsze znaczenie służby — akt miłości wobec
głodnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych,
uwięzionych (por. Mt 25, 34-36), jest aktem miłości
do samego Jezusa. (…) «Syn Człowieczy (…) przyszedł,
żeby (…) dać swoje życie jako okup za wielu» (Mk 10, 45).
Matka Teresa uczestniczyła w męce Ukrzyżowanego,
zwłaszcza przez długie lata «mroku wewnętrznego».
Była to dotkliwa próba, czasem wręcz rozdzierająca,
przyjmowana jako szczególny «dar i przywilej».(…)
Oddajmy cześć tej drobnej kobiecie zakochanej w Bogu,
pokornej zwiastunce Ewangelii i niestrudzonej dobrodziejce
ludzkości. Uznajmy ją za jedną z największych osobowości
naszych czasów. Przyjmijmy jej przesłanie i idźmy jej śladem”.
W książce Bieda jako wyzwanie ks. Piwowarczyka czytamy:
„Szczególnie cenną analizą Jana Pawła II jest spostrzeżenie
biedy w kategoriach struktury społecznej. Bieda nie jest
jedynie brzemieniem poszczególnych ludzi, zależnym od nich
i możliwym do przezwyciężenia wysiłkiem jednostki,
ponieważ jej źródła najczęściej sięgają podstaw organizacji
społeczeństwa, w tym jego struktury ekonomicznej,
politycznej, kulturalnej, a nawet religijnej, walka z nią
musi dotyczyć całokształtu zagadnień społecznych.
Stąd niezbędna jest obecność katolików we wszystkich
obszarach życia publicznego, włącznie z tymi, które
dotychczas były traktowane jako domena elit społecznych
(polityka, ekonomia)”.
Święty Jan Paweł II rozważając sprawy społeczne,
wydobywał ich głębszy sens – religijny i moralny.
„Życie Jezusa odpowiadało logice zbawczego zamysłu Ojca,
«który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli
do poznania prawdy» (1Tm 2,4). Jezus był wiernym świadkiem
tej woli Bożej, «wydając siebie samego na okup za wszystkich»
(por. 1 Tm 2,6). Z miłości poświęcił bez reszty samego siebie,
a przez to wyjednał nam przyjaźń z Ojcem, którą utraciliśmy
przez grzech. Tę «logikę miłości» zaleca także nam, prosząc,
byśmy stosowali ją przede wszystkim poprzez wielkoduszną
pomoc potrzebującym. […] Wierność w licznych codziennych
małych zobowiązaniach uzdolni was do tego, że również swoje
wielkie osobiste zadanie życiowe wypełnicie z takim samym
oddaniem i niezawodnością jako świadomi odpowiedzialności
i mocni w wierze chrześcijanie, zgodnie z wolą Bożą, ponieważ –
jak zapewnia nas Chrystus – «Kto w drobnej rzeczy jest wierny,
ten i w wielkiej będzie wierny» (Łk 16,10)”.
Ks. Stefan Misiniec